W tym czasie w kraju i na świecie
wiele się działo . Prawdę mówiąc nie wiele nas świat obchodził
. Ważne było tu i teraz , codzienna walka o byt. A było o co
walczyć . W wyniku rozmów i różnych posunięć kolejnych rządów
, które miały nas wyprowadzić z kryzysu i poprawić nam obywatelom
byt w kraju panował chaos i jakieś dziwne przemieszanie ustrojów.
Już nie socjalizm a jeszcze nie demokracja i kapitalizm . Mówiono
o „odwilży” , o prawach obywatelskich , powstawały nowe partie
– co do tej pory było niemożliwe . Poza PZPR-erem egzystowały w
Polsce jeszcze dwie : PSL skupiająca chłopów i SD ( Stronnictwo
Demokratyczne ) , które skupiało intelektualistów – teoretycznie
i dla nie poznaki . Nie znaliśmy chyba nikogo , kto do niej należał
i nie dam głowy,ze w ogóle ktoś taki w Kraju był. Może z kilku
partyjnych naukowców ? Ale tego nie wiedzieliśmy i do dziś problem
pozostał nierozstrzygnięty. W połowie lat osiemdziesiątych było
już kilka i kilka innych. Gdy chodzi o sprawy świata ,
interesowały nas wydarzenia kulturalne , premiery filmów – bo to
było stosunkowo łatwo dostępne i kolejne peregrynacje naszego
Papieża Jana Pawła II.. W Kraju jak wspomniałam zaczęto poprawiać
nam byt, mówić o wolności gospodarczej , wolnych związkach
zawodowych , poprawie koniunktury, ogłaszano amnestie dla więźniów
politycznych, zaprzestano w końcu zagłuszania Radia Wolna Europa ,
dostarczano ludowi igrzysk w postaci sprowadzenia zespołów Metalica
i Modern Talking i zaczęto stopniowo znosić karki na towary
żywnościowe ; zaczęto od kawy , słodyczy i alkoholu. .
Jednocześnie trwały aresztowania i internowania solidarnościowych
działaczy i zapowiadano kolejne podwyżki cen . Właściwie na
wszystko; bilety kolejowe, energię ,żywność i artykuły
przemysłowe, węgiel i nawozy sztuczne , nawet leki. Kolejność i
wysokość podwyżek była tylko kwestią czasu
. W sprawie kontynuowania reform gospodarczych i regulowania
zobowiązań zapowiadano referendum . Kolejne podwyżki dały się
jednak we znaki większej części społeczeństwa, bo pensje nie
wzrosły jakoś znacząco , a to co ludzie wywalczyli sobie przed
stanem wojennym teraz straciło wartość - zwyczajnie i po prostu
szalała inflacja , ale tego ludzie nie rozumieli . I nic dziwnego –
nie wielu było w Kraju takich , którzy dysponowali jakąś wiedzą
ekonomiczną inną od założeń gospodarki planowej i transakcji w
rublach transferowych. Przez
kraj przetoczyła się kolejna fala strajków – wielomiesięczna .
Niezależnie od wszystkich trudności , braków i chaosu , w narodzie
budził się duch przedsiębiorczości. Na szaberplacach w Niemczech
Zachodnich i pod Pewexami rodziły się fortuny późniejszych
nuworyszy. Co obrotniejsi już widzieli w zmianach swoją szanse na
przyszłość. Dojrzewał w społeczeństwie obraz kraju wolności
gospodarczych . Panowało przeświadczenie,że obalenie socjalizmu
jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki sprawi ,że w Kraju
zapanuje natychmiast dobrobyt i powszechna szczęśliwość.
Rozczarowanie przyjdzie dopiero za kilka lat , na razie w naród
wstąpiła nadzieja . Na fali tej radosnej euforii i wiary w lepsze
jutro ugruntowało się przyzwolenie na zmiany i zgoda na wyrzeczenia
. Powszechnie wierzono,ze już niedługo będzie lepiej. Na swój
sposób temu nastrojowi ulegli niemal wszyscy i wyczekiwał każdy.
To wyczekiwanie zdawało się wisieć w powietrzu niczym mgła w
jesienny poranek . Pokolenie naszych rodziców i dziadków zmian nie
chciało .Przyzwyczajeni do opiekuńczej roli Państwa i nieomylności
władzy chwalili stary porządek rzeczy . Nowy nie mieścił im się
w głowie. Nie chcę uogólniać, bo byli i otwarci na zmiany ale
większość była jednak na nie. A nowe szło już bardzo
wielkimi krokami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz